Polscy inżynierowie pracują nad pierwszym na świecie podwodnym hotelem. Jego prototyp ma stanąć w Gdyni, ale chęć udziału w budowie pełnowymiarowego obiektu wyraziły już władze Malediwów. Obiekt ma być odporny nawet na trzęsienia ziemi i falę tsunami, która mogłaby zalać pobliski ląd
Na świecie znajdują się już restauracje i lokale umieszczone pod wodą, ale hotelu zbudowanego w ten sposób na razie nie znajdziemy. Pomysł budowy takiego obiektu zrodził się w 2010 roku w głowach inżynierów z Politechniki Gdańskiej związanych ze spółką Deep Ocean Technology z Gdyni. Właśnie tam prowadzone są prace nad nietypową konstrukcją.
Nowoczesny, ważący ok. 3 tys. ton obiekt przypomina dekoracje z filmów o Jamesie Bondzie albo wielkich produkcji z gatunku science fiction. Hotel ma składać się z dwóch dysków, z których jeden znajdzie się ok. 10 m pod wodą. Tam właśnie powstanie ok. 20 luksusowych pokoi. Nad nimi, na powierzchni wody, w bliźniaczym dysku zostanie wybudowane m.in. lądowisko dla helikopterów i duży basen. Przewidziano tam również miejsce na restaurację i centrum SPA.
Trzęsienie ziemi mu niestraszne
Na początku roku polscy inżynierowie otrzymali 19 mln milionów złotych unijnej dotacji, którą przeznaczą na budowę modelu doświadczalnego (jego całkowity koszt to ok. 35 mln zł). Ale choć prototyp w Gdyni nie jest jeszcze gotowy, do Deep Ocean Technology zwracają się już bardzo poważni klienci zainteresowani kupnem konstrukcji.
Pierwszy hotel Water Discus - bo taką nazwę otrzymała nowoczesna konstrukcja - ma powstać przy jednej z tropikalnych wysp Malediwów. Jak podaje CNN, tamtejsze ministerstwo turystyki dało w zeszłym tygodniu zielone światło dla tego ambitnego projektu. A to jeszcze nie koniec. Kolejna taka budowla mogłaby powstać w Emiratach Arabskich - w Dubaju już trwają negocjacje w sprawie lokalizacji obiektu.
Konstrukcję wsparto na pięciu wytrzymałych, osadzonych na dnie filarach. Dzięki zastosowanym rozwiązaniom i systemom bezpieczeństwa Water Discus ma być odporny nawet na trzęsienia ziemi i falę tsunami, która mogłaby zalać pobliski ląd.
A jak się znudzi, przeniosą go w inne miejsce
"Tego typu kompleks może powstać w dowolnej części świata. Każdy zamówiony projekt będzie indywidualnie dostosowany do potencjalnych użytkowników i lokalnych warunków, takich jak kształt nabrzeża czy głębokość wody na obszarze rafy koralowej" - przekonują specjaliści z Deep Ocean Technology. Co ciekawe, w przypadku zmiany warunków środowiskowych czy ekonomicznych moduły hotelu będzie można przenieść w inne miejsce.
Zaprojektowany przez Polaków podwodny hotel mógłby wyglądać tak:
Niezwykły budynek wart ponad 50 mln dolarów (w standardowej wersji, bo można go jeszcze rozbudowywać o kolejne moduły) jest projektem polskiej firmy wspieranej przez szwajcarskich inwestorów. Instalacja pierwszych podwodnych dysków ma ruszyć już w 2014 roku.